Kredytobiorca może skierować pozew przeciwko bankowi

Zapraszamy Państwa na ciekawą rozmowę z adwokatami reprezentującymi na co dzień klientów w sporach dotyczących kredytów frankowych przed sądami w Gliwicach. W jej trakcie pojawia się sporo ważnych informacji dla osób, które zastanawiają się nad wystąpieniem na drogę sądową przeciwko bankowi, który udzielił takiego walutowego kredytu.

Z adwokatami Maciejem Jansonem oraz Maciejem Puldą z kancelarii JPM Adwokaci z Gliwic rozmawia Marek Morawiak.


Marek Morawiak: Chciałbym porozmawiać z Panami o wciąż gorącym temacie kredytów frankowych.

Maciej Janson: Nie Pan jedyny, to ostatnio bardzo modny temat rozmów.

MM: Wiadomo, my Polacy najbardziej lubimy rozmawiać o polityce, a w tej sprawie politycy mieli wiele do powiedzenia, tylko jak zwykle skończyło się na deklaracjach, a frankowicze zostali pozostawieni sami sobie. Jak wygląda teraz ich sytuacja? 

Maciej Pulda: Faktycznie, ludzie zostali z pustymi deklaracjami i kredytami, których raty podwoiły się w stosunku do zawieranych umów kredytowych. Jedynym ratunkiem, jest dochodzenie swoich praw przed sądem, a tutaj sytuacja dość dynamicznie się zmienia. 

MM: Postępowanie sądowe to długa i skomplikowana procedura, do tego banki mają główne siedziby w Warszawie, procesy toczą się przez wiele lat.

MJ: Tak, postępowanie sądowe przeciwko bankowi nie należy do prostych, ale dziś możemy wytoczyć pozew przed sąd właściwy dla naszego miejsca zamieszkania, czyli nasza sprawa rozpatrywana może być przez sąd rejonowy albo okręgowy w Gliwicach. Opłata sądowa też nie jest znaczna, bo na dziś jest to 1000 złotych niezależnie od wartości kredytu. 

MP:  Samo postępowanie według obecnej praktyki nie jest wyjątkowo długotrwałe. Istotna trudność polega na prawidłowym sformułowaniu pozwu, właściwym określeniu żądania.

MM: Czyli prawidłowe napisanie pozwu wszystko załatwia? Brzmi zbyt pięknie.

MJ: Oczywiście nie. Napisanie pozwu to dopiero początek a i sam pozew jest skomplikowanym dokumentem odwołującym się do przepisów prawa cywilnego i bankowego, konkretnej umowy kredytowej i bogatego orzecznictwa sądów Polskich oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Musimy przyznać, że nawet w naszej kancelarii tylko niektórzy adwokaci zajmują się prowadzeniem tych spraw, bo konsekwencje błędnego postępowania to przegrana idąca w setki tysięcy złotych więc prowadzenie takich postępowań wymaga jednak specjalizacji. 

MP: Trzeba dodać, że niestety znane są przypadki kiedy sprawy dot. kredytów frankowych, banki wygrywały na skutek błędnego określenia żądania pozwu. Na własne oczy widzieliśmy sprawy, w których pełnomocnicy nie wiedzieli czy sprawa dotyczy kredytu indeksowanego czy denominowanego. Ba, zdarzało się, że pełnomocnicy wadliwie kompletowali dokumentację dotyczącą spłat kredytu. Takie błędy mogą kosztować bardzo wiele w procesie. 

MM: Ale to już mamy za sobą i teraz sprawę jest łatwiej wygrać?

client-image
client-image
client-image
client-image

Podobne artykuły

Ulubiony Portal Gliwiczan

103,911FaniLubię
14,799ObserwującyObserwuj
1,138ObserwującyObserwuj

Inne artykuły